górne tło

Kaczym chodem po Krakowie

Kacza mama i jej dziesięcioro dzieci spacerowało dziś rano ulicą Twardowskiego. Zagubione i mocno przestraszone towarzystwo zwróciło uwagę przechodnia, który szybko chwycił za telefon i wykręcił numer – 986. Swoje obserwacje przekazał dyżurnemu straży miejskiej w Podgórzu. Ten bez wahania wysłał na miejsce patrol.

Strażnicy bardzo uprzejmie, kłaniając się kaczkom w pas, zaproponowali by weszły do kartonowego pudełka. Po chwili wahania cała kacza rodzina, kaczym chodem, wprowadziła się do środka. Strażnicy przewieźli kaczki nad rzekę Wilgę. Tam, wyraźnie zadowolone, bezpiecznie weszły do wody i odpłynęły…

Czy była to ta sama kacza rodzina, którą kilka dni temu spotkała przy Rondzie Mogilskim słuchaczka Radia Kraków? W tej sprawie Straż Miejska Miasta Krakowa nie prowadzi żadnego postępowania wyjaśniającego…

(MA)